Czy tawułki dzieciom podrosły? Mam nadzieję, że tak! Dziś przyniosłam Bimbusiom sadzonki w kartonach po mleku oraz kartonach po sokach. Razem z moimi osobistymi dziećmi wysialiśmy: rzodkiewkę, marchewkę, groszek, fasolę, sałatę, ogórki i paprykę. Zaledwie po tygodniu prawie wszystko wzeszło. Bimbusie ciekawiły się tym, jak z maleńkiego nasionka wyrasta roślinka i dlaczego potem takie roślinki rozsadza się, aby wyrosły warzywa. Oczywiście, opowiadanie to co innego niż działanie! W przyszłym tygodniu będziemy zatem działać i posadzimy warzywa, a dzieci będą już wiedziały, że jeśli odpowiednio się nimi zaopiekują, im także wyrosną warzywa.
Ale to nie koniec... gdyż w dalszej części warsztatów dzieci poznały nowych mieszkańców ogrodu. Wielkie byłoich zdziwienie, gdy wyjęłam dżdżownice z pudełka i Bimbusie mogły zobaczyć, jak się poruszają, a następnie wziąć je do rączek - te, które chciały, ale z czasem każdy się przekonał, że są niegroźne:) Ostatecznie, można było skorzystać z foliowych rękawiczek, jakie specjalnie w tym celu przywiozłam.
Radości było co nie miara!
- Ciociu, a mogę jedną zjeść? - zapytał nawet jeden z chłopców.
- ? - spojrzałam na niego z lekkim zdziwieniem.
- Bo ja lubię mięsko! - wykrzyknął radośnie.
Na szczęście zaraz po naszych zajęciach był obiadek:)
Pod koniec zajęć każda grupa włożyła dżdżownice do dołków, przysypała ziemią i podlała. Teraz to one zaopiekują się pięknym ogrodem w Bimbo!
A w kolejnym tygodniu spotykamy się w środę oraz w czwartek - odrabiamy weekend majowy! Do zobaczenia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz