środa, 23 maja 2012

Ekokwiatki na Dzień Matki

Coś wisiało w powietrzu. Późnym popołudniem spadł deszcz. Nie wiem, co się działo z moimi Bimbusiami po południu, ale przed południem wykazywały się nadzwyczajną wprost aktywnością. Zawsze ożywione i ciekawe wszystkiego dzieciaczki stały się istnymi wulkanami energii i miałam wrażenie, że któryś za chwilę wybuchnie, a lawa nas zaleje. Tymczasem jednak udało nam się wykonać ekokwiatki na Dzień Matki, całkiem sympatyczne kwiatuszki w różnych kolorach na bazie rolki po papierze toaletowym. Musielibyście zobaczyć z jaką sprawnością dzieciaczki umieją już owijać rolkę krepiną. Ba, nie próżnujemy i od dawna na rolkach pracujemy! 
Zaczęliśmy od łodyżek, a skończyliśmy na pąkach. Dzieci wybierały takie kolory, jakie lubią na płatki oraz środki. Pracowały dzielnie. Niektóre wykonały nawet z moją niewielką pomocą listki. 
I tak po pracach ogrodniczych wróciliśmy od użytkowania przedmiotów, jakie w innych warunkach znalazłyby się w koszu. 
Byłabym zapomniała... dowiedziałam się od dzieci, że dżdżownice trafiły do ogrodów, co bardzo się Bimbusiom chwali:)





















A na kolejnych zajęciach - wiosenna tęcza na szyję:) Nie mogę się doczekać!
 

czwartek, 17 maja 2012

Bimbusie sadzą groch i fasolę

Z przyjemnością dzisiaj także spotkałam się z dziećmi z Bimbo. Odrabialiśmy zajęcia, które nie odbyły się z powodu weekendu majowego. Znowu oddaliśmy się ogrodnictwu. Kiedy pytam, czy lubią sadzić i pielęgnować roślinki, Bimbusie przekrzykują się, wołając, że tak, bardzo!!! Zajęcia w ogrodzie są zawsze inne i nieodmiennie ciekawe. Ja także je uwielbiam. 
Dziś sadziliśmy fasolę i groszek. Tak jak wczoraj podlewaliśmy je... deszczówką. Po takich opadach szkoda byłoby marnować wodę z kranu. Mali ogrodnicy pracowali wspaniale! "Tabliczki" sami dekorowali rysunkami warzyw. 















Zaczyna mi brakować już kartonów na doniczki, choć w naszym domu pije się ogromne ilości mleka i soków:) 

Bimbusie pytały, czy będę także jutro, ale wracamy do naszego stałego rytmu i kolejne spotkanie mamy w środę o 11.30 i o 12.00. Uściski dla maluszków! 

Proszę przypominać dzieciom o podlewaniu wszystkich roślinek!


środa, 16 maja 2012

Jestem dżdżownicą. Wypuść mnie do ogrodu!

- tak głosił napis na każdym słoiczku z dżdżownicą, a było ich aż 22:) Dzieci dostały dziś ode mnie na zajęciach dżdżownice! 


Najpierw każdy otrzymał słoiczek z nakrętką z trzema dziurkami wywierconymi w nakrętce (Ale po co, ciociu? Dżdżownice też potrzebują powietrza, kochani:), a potem włożyliśmy do niego dżdżownice wraz z niewielką ilością ziemi. Bimbusie nie kryły radości! O tym, dlaczego dżdżownice są pożyteczne, dzieci dowiedziały się już na ostatnich zajęciach. Wtedy wypuszczaliśmy je do przedszkolnego ogródka, a dzisiaj na prośbę dzieci każdy otrzymał dżdżownicę do domu (a nawet kilka:), by wypuścić je na wolność we własnym ogródku lub parku.   

Oprócz tego sadziliśmy w ekodoniczkach (zrobionych z kartonów po mleku) aksamitki.  Pikowaliśmy siewki, wyhodowane z nasionek przez mojego wspaniałego teścia. Dzieci napełniały doniczki z kartonu ziemią, potem robiły w niej dziurki, wkładały roślinki i podlewały... ekologicznie - wodą wylatującą z rynny, czyli tzw. deszczówką. Potem wkładały do doniczek słomki z nazwą kwiatka. 


















Kilka info o aksamitkach:

AKSAMITKI - to kwiatki jednoroczne, przywędrowały do nas z Ameryki, najczęściej są żółte lub pomarańczowe, zdarzają się też białe. Kwitną od lipca do pierwszych przymrozków. Swoim zapachem odstraszają szkodniki glebowe. To jedna z najmniej wymagających rośli ozdobnych. Dobrze znosi suszę i upały.

Na koniec aksamitki (które należy potem przesadzić do większej doniczki) oraz dżdżownice powędrowały na szafki w szatni. Czekały na rodziców. Będzie co opowiadać w domu! 




Były to super zajęcia!!!