piątek, 29 czerwca 2012

Gramy, znowu gramy!

Uwielbiam moment, kiedy dzieci zaglądają do salki, w której na nie czekam. Lubię patrzeć na ich radosne, uśmiechnięte twarze i rysującą się na nich ciekawość, a zaraz potem usłyszeć pytanie: "Ciociu, ciociu, a co dzisiaj robimy?..." I już się niecierpliwią, już zaglądają do mojego pudełka lub torby, próbując dociec, co takiego może powstać ze zgromadzonych tam materiałów,. Druga grupa ma łatwiej - widzi efekty pracy pierwszej. Nie ma już niespodzianki, ale do pracy jest równie chętna. 
Własnoręczne wykonywanie instrumentów sprawia Bimbusiom wiele radości. Ważna jest przy tym rozmowa i opowieść o tym, ile dźwięków jest wokół nas. Tym razem też wykonywaliśmy instrument do grania (a jaki - widać na zdjęciach:) Przydała nam się do tego niebotyczna wprost ilość słomek i kawałki tekturki z opakowania do kartonów mleka. Było fajnie: dużo klejenia, mocowania, dopasowywania. Małe rączki dały z siebie wszystko, co widać na fotografiach...















W tym roku szkolnym (a właściwie przedszkolnym) były to nasze ostatnie zajęcia. Zatem wyściskały mnie pożegnalnie na koniec wszystkie dzieci. Do zobaczenia we wrześniu!!!

środa, 20 czerwca 2012

Wieszamy pranie:)

Ależ dziś było wesoło i kolorowo! Bimbusie doświadczyły, że przy wieszaniu prania można się strasznie napracować, ale też nieźle zabawić. 
Do dzisiejszej pracy wykorzystałam wieszaki z pralni, które często przydają mi się do różnego rodzaju prac. Najpierw zawieszaliśmy na nich kolorowe karteczki, a następnie na nich naklejaliśmy różnego rodzaju ubranka, a nawet buty (czasem są przemoczone, nieprawdaż?), które wycięłam na zajęcia z różnych katalogów. Bimbusiom strasznie się to podobało. Pracowały z wielkim entuzjazmem. Same wybierały kolory i układały je w wymyślonej przez siebie kolejności. Potem dopasowywały ubranka. Podziwiałam ich zręczność i tempo pracy. Widać było, jak bardzo w porównaniu do początku roku poprawiła się ich sprawność manualna. 

Proszę znaleźć w domu fajne miejsce na powieszenie wieszaczków. Trochę to potrwa, zanim wszystkie ubranka wyschną;)












 









A w kolejną środę ostatnie zajęcia eko w tym roku szkolnym!

środa, 13 czerwca 2012

Ekologicznie i muzycznie

Było dziś głośno i wesoło! Bimbusie miały okazję pograć na różnych instrumentach wykonanych z dużych i małych pudełek, słomek, pojemników plastikowych, rolek po papierze toaletowym, wieszkaków z pralni, itd. Kiedy pokazywałam maluchom kolejne "instrumenty" i interesujące dźwięki, jakie wydają, siedziały osłupiałe. Zapadła kompletna cisza. Potem stworzyliśmy własną orkiestrę i było nam bardzo wesoło. 



Ekologiczna orkiestra grała z pełnym zaangażowaniem. Nie ma zdjęć z koncertu, gdyż nie miałam jak ich wykonać, grając:) Podsunęłam dzieciom kilka pomysłów na granie w domu, ale były bardzo sceptyczne. Od razu wiedziały, że perkusja z garnków nie spodoba się rodzicom. A może jednak na działce udałoby się zrealizować to przedsięwzięcie? Warto pomyśleć.
Podczas zajęć wykonaliśmy także instrument. Łatwo zgadnąć jaki. Jego wnętrze wypełniliśmy kawą, której aromat wypełniał salę. Mam nadzieję, że dzieci grały na nim w domu. 










środa, 6 czerwca 2012

Kolorowe wariacje wokół luster


Uwielbiam prowadzić zajęcia z dziećmi w plenerze. Przestrzeń daje oddech, pobudza do działania, często inspiruje. Dlatego kiedy tylko zobaczyłam dziś za oknem słońce, pomyślałam, że będziemy malować w ogrodzie. Przedszkole ma przecież piękny ogród i starodrzew, który chroni przed słońcem. Przyniosłam materiały od razu na zewnątrz, zwołałam Bimbusie i wzbudzając ogromne zainteresowanie wszystkich dzieci przedszkolnych, zaczęliśmy pracę. A dziś mieliśmy nowy, interesujący projekt – robiliśmy lustra do pokoju dziecięcego. Lustra powstały z pudeł po owocach i folii spożywczej. Wszystko można przecież wykorzystać! Starałam sie, w miarę możliwości, bo tektura była bardzo trudna do cięcia (gruba), nadać im różne kształty na górze, niektóre wyszły bardzo królewskie! Dzieci od razu pochwyciły moją myśl, porwały pędzelki w dłonie i rozpoczęły dekorowanie ram. Każdy według własnego pomysłu. I tak powstały wielobarwne, ciekawe prace. Niektóre maluszki miały niewielki problem z odróżnieniem lustra od ramy, ale większość poradziła sobie od razu. Starsza grupa pracowała jak artyści z wieloletnim doświadczeniem.
Dzisiejszy plener malarski był bardzo udany! A prace dzieci można zobaczyć na zdjęciach i w przedszkolu. Jestem ciekawa, czy lustra zawisną na ścianach, czy może zostaną ustawione na komodach... Najważniejsze to doceniać pracę najmłodszychJ






















Do zobaczenia za tydzień!!!